KALA – Nie ma granic
Zamknij oczy na chwilę. Wyobraź sobie przestrzeń. Bez ścian. Bez końca. Bez granic.
Poczuj, że jesteś w tej przestrzeni — nie jako punkt, ale jako część niej.
Oddychaj swobodnie.
Wyobraź sobie, że nie ma nic, co Cię ogranicza.
Nic, co Cię zatrzymuje.
Nie ma „muszę”, „nie mogę”, „za późno”, „to niemożliwe”.
Tylko przestrzeń.
Tylko Ty.
Tylko możliwość.
To właśnie KALA.
KALA – nie ma granic
Drugie prawo Huny brzmi:
Nie ma granic.
Brzmi jak marzenie, prawda? A jednak… to głęboka prawda o rzeczywistości. Granice istnieją tylko wtedy, gdy w nie wierzymy.
Granice nie są prawdziwe – są umowne.
Zostaliśmy nauczeni, że coś się da, a czegoś się „nie da”. Że mamy swoje „miejsce”, swoje „ograniczenia”, swoją „rolę”.
A Huna mówi: Zatrzymaj się. Kto to powiedział? Kto to ustalił? Komu służy ta granica?
Granice są w umyśle
KALA uczy, że najpierw stwarzamy granicę w myśli – a potem znajdujemy dla niej potwierdzenia w świecie.
Mówimy:
– „Nie jestem wystarczająca.”
– „Nie zasługuję.”
– „Nie mogę.”
– „To nie dla mnie.”
– „Nie mam prawa.”
– „To już za późno.”
– „Nie mam siły.”
I świat odpowiada: „Masz rację.” Bo jest lojalny wobec Twojej wiary.
A przecież…
– Czy pewność siebie to wrodzona cecha?
– Czy talent to coś ograniczonego?
– Czy miłość jest „zasłużona”?
– Czy dusza ma granice?
Nie. To tylko stare mapy. A Ty Istoto jesteś wędrowczynią. Możesz przejść poza mapę.
KALA to odzyskiwanie przestrzeni
Czasem mówimy, że „nie ma wyjścia” – a tak naprawdę zamknęliśmy drzwi od środka.
KALA przypomina:
„Nie jesteś zamknięta.
Jesteś w przestrzeni.
Zawsze możesz przesunąć się choćby o milimetr.
A milimetr wystarczy, by zobaczyć świat z innej strony.”
To nie musi być wielka rewolucja. Wystarczy zmiana myśli, zmiana tonu, zmiana pytania.
Zamiast:
– „Dlaczego zawsze tak mam?” → zapytaj: „A co, jeśli teraz może być inaczej?”
Granice, które przejęłaś – możesz oddać
Czasem granice nie są nasze. Przyszły z zewnątrz – z rodziny, szkoły, religii, systemu. I zostały w nas jako prawdy absolutne.
Ale to, że coś było obecne w Twoim życiu przez lata – nie znaczy, że musi pozostać.
Możesz spojrzeć na nie z miłością i powiedzieć:
„Dziękuję, że mnie chroniłyście, ale teraz jestem gotowa żyć w przestrzeni.”
„Oddaję wszystko, co nie moje.”
„Wybieram wolność.”
KALA w codzienności
– Kiedy czujesz, że „musisz” – zapytaj: czy naprawdę muszę?
– Kiedy wierzysz, że nie dasz rady – zapytaj: czy to prawda? A może tylko stara myśl?
– Kiedy coś Cię ogranicza – spróbuj zobaczyć przestrzeń poza tym.
To może być trudne. Bo ego kocha znane granice – nawet jeśli są bolesne. Ale dusza… dusza oddycha w przestrzeni. I zaprasza Cię do niej nieustannie.
Małe ćwiczenie – rozpuszczanie granic
Usiądź wygodnie. Zamknij oczy.
Pomyśl o jakimś ograniczeniu, które często czujesz – np. brak czasu, pieniędzy, zaufania do siebie.
Zobacz je jako obraz – mur, linia, przeszkoda.
I teraz… oddychaj w to miejsce.
Z każdym wydechem wyobrażaj sobie, że ta granica mięknie, topnieje, rozprasza się jak mgła.
Nie musisz jej przeskakiwać. Wystarczy, że ją rozpuścisz.
Zobacz, co się stanie, gdy zniknie.
I na koniec...
KALA jest dla mnie jak skrzydła.
Za każdym razem, gdy myślę, że „nie da się” – przypominam sobie, że to tylko myśl.
A każdą myśl można przekroczyć.
Nie przez walkę. Ale przez świadomość.
Nie ma granic.
Jest tylko więcej przestrzeni, niż się spodziewasz.

Zawsze dla Was
Jasna Rozjaśnia

Back to Top