Marzenia
cykl Wydarzenia
Już niedługo będzie można nabyć je w postaci plakatu w sklepie na stronie.
Pragnę podzielić się z Tobą moim doświadczeniem. Zanim o nim opowiem ważna dla mnie jest jego historia.
A było to gdzieś w połowie listopada, przyszła mi myśl, pytanie do zastanowienia.
Co bym robiła gdybym miała nieograniczone zasoby?
Czy malowałabym to co maluję, czy mówiłabym o tym, o czym mówię w swoich pracach? Na co położyłbym nacisk, czy w ogóle bym coś zrobiła?
Podążając dalej za moimi myślami pojawiła się natychmiast odpowiedź, że tworzenie to moja przestrzeń, to moje powietrze bez którego duszę się, woda bez której usycham, marnieje. Zatem pierwsza odpowiedź była łatwa, potem popłynęłam w rozmyślaniach nad tym co bym robiła, czy rzeczywiście to co robię? I nagle mnie olśniło, że więcej bym się bawiła, eksperymentowała. Jak się można domyślić natychmiast porwało mnie w stronę eksperymentów. Popłynęłam. Był to wspaniały czas, pełen zachwytów i wprost dziecięcej, szczerej radości. Uwielbiam oglądać, wnikać niemalże w struktury, światła, faktury, kolory. Ach co to był za czas niesamowity.
Od początku roku podejmuję próby zrobienia zdjęć, skanów moich eksperymentów, które stały się ostatecznie kolażami. Wciąż nie mogę uwiecznić tego co mnie w nich najbardziej fascynuje, a mianowicie, co dzieje się ze światłem. Na pracach są różne rodzaje srebra i złota, co sprawia, że wciąż się zmieniają. Zdjęcie je spłaszcza, odbiera tą wielowarstwowość.
Zamierzam na moim Instagramie podjąć próbę sfilmowania tych efektów
A było to gdzieś w połowie listopada, przyszła mi myśl, pytanie do zastanowienia.
Co bym robiła gdybym miała nieograniczone zasoby?
Czy malowałabym to co maluję, czy mówiłabym o tym, o czym mówię w swoich pracach? Na co położyłbym nacisk, czy w ogóle bym coś zrobiła?
Podążając dalej za moimi myślami pojawiła się natychmiast odpowiedź, że tworzenie to moja przestrzeń, to moje powietrze bez którego duszę się, woda bez której usycham, marnieje. Zatem pierwsza odpowiedź była łatwa, potem popłynęłam w rozmyślaniach nad tym co bym robiła, czy rzeczywiście to co robię? I nagle mnie olśniło, że więcej bym się bawiła, eksperymentowała. Jak się można domyślić natychmiast porwało mnie w stronę eksperymentów. Popłynęłam. Był to wspaniały czas, pełen zachwytów i wprost dziecięcej, szczerej radości. Uwielbiam oglądać, wnikać niemalże w struktury, światła, faktury, kolory. Ach co to był za czas niesamowity.
Od początku roku podejmuję próby zrobienia zdjęć, skanów moich eksperymentów, które stały się ostatecznie kolażami. Wciąż nie mogę uwiecznić tego co mnie w nich najbardziej fascynuje, a mianowicie, co dzieje się ze światłem. Na pracach są różne rodzaje srebra i złota, co sprawia, że wciąż się zmieniają. Zdjęcie je spłaszcza, odbiera tą wielowarstwowość.
Zamierzam na moim Instagramie podjąć próbę sfilmowania tych efektów
W trakcie tego wydarzenia powstało 80 prac, proces powstawania trwał prawie 2 miesiące, przy 30 h tygodniowo.
Ten zestaw zatytułowałam "Marzenia", w tej kolekcji jest 12 prac 17x25 cm,
Praca opisana jest znakiem graficznym z przodu, z tyłu numer katalogowy, znak graficzny, imię i nazwisko, tytuł, cykl, numer pracy w kolekcji.
Praca opisana jest znakiem graficznym z przodu, z tyłu numer katalogowy, znak graficzny, imię i nazwisko, tytuł, cykl, numer pracy w kolekcji.
Do powstania ich użyłam tuszy alkoholowych, sprayu, różnego rodzaju farb złotych i srebrnych, akryli, brokatu, różnego rodzaju papierów w celu zróżnicowania wysokości i wykorzystania światłocienia.