
Słowa
Słowa mają moc. Potrafią zmieniać nasze widzenie świata, otwierać przestrzenie, o których wcześniej nie mieliśmy pojęcia. W mojej twórczości słowa są czymś więcej niż narzędziem opisu – są częścią samej sztuki, tak samo jak obraz czy gest malarski.
„Jasna” i „Sfera” – te dwa słowa, które stały się osią mojej drogi artystycznej – niosą w sobie wielowarstwowe znaczenia.
Jasna oznacza światło, przejrzystość, klarowność. To także obecność „ja” – podmiotowości, świadomości, zdolności tworzenia. W tym imieniu słyszę również echo snu i marzenia – subtelnych wizji, które wyłaniają się z wyobraźni i prowadzą do kreacji. „Ja-sna” to afirmacja: „Ja jestem światłem”, „Ja tworzę”.
Sfera to kształt pełni, kula doskonała, symbol harmonii i równowagi. To także przestrzeń – pole, w którym rozgrywa się życie, sztuka, spotkania. W starożytności mówiono o muzyce sfer – delikatnym drganiu, które porządkuje Wszechświat. Tak właśnie wyobrażam sobie swoją Sferę – jako przestrzeń, w której sztuka rezonuje jak subtelna melodia, a każdy, kto do niej wchodzi, staje się częścią większej całości.
Połączenie tych dwóch słów tworzy nazwę, która jest jednocześnie deklaracją i zaproszeniem. Jasna Sfera to przestrzeń światła i pełni, w której można doświadczać sztuki nie tylko wzrokiem, lecz także sercem i wyobraźnią. To miejsce spotkania tego, co wewnętrzne, z tym, co wspólne.
Lubię myśleć, że każdy z nas ma swoją własną „jasną sferę” – obszar, w którym światło łączy się z przestrzenią, a indywidualna wrażliwość spotyka się z nieskończonym polem możliwości.
Dlatego właśnie słowa są dla mnie tak ważne. Bo pozwalają nazwać to, co niewidzialne, i sprawiają, że możemy się tym podzielić.
